pamiętam czasy, kiedy korespondencja polegała na wymianie 10 maili zanim nie dowiem się o co chodzi i nie wycenię. Od roku robię podobnie jak Ty. Większy procent nie odpowiada już na mojego maila – ale podchodzę do tego tak, że ten większy procent niepotrzebnie zabrałby mi więcej czasu.
W tej chwili już nawet wstępnie wyceniam powołując się na przykłady (np wiem tylko tyle, że strona internetowa, to od razu mówię, że średnio to jest 14 podstron gdy ma takie i takie funkcje i wtedy średnio kosztuje tyle. chyba że [i tu wymyślam jakąś propozycję]). I w tym momencie często jednak ludzie wracają. Bo to dowód na to, że u mnie jest konkretnie a i potencjalny klient nie musi wiele myśleć (co zawsze jest plusem w ofercie)
↧
Autor: kmrozek
↧